Najdroższe nie znaczy najlepsze.

Polo spokojnie dobiło 181 , 000 km na swoich zegarach i nieuchronnie zbliżą się do pełnoletności (200 k km , być może czas na zmiany?). Jedak podczas ostatniej długiej trasy padło kompletnie ogrzewanie. Oczywiście za tą sprawę okazał się odpowiedzialny nie dawno wymieniany przeze mnie termostat. Pożył niecałe 5,000 tyś. kilometrów co okazało się dystansem bardzo krótkim jak na polecaną firmę zajmującą się produkcją „dobrej jakości” zamienników do tych aut. „Wahler” okazał się wyjątkowo słaby.
Temperatura w mieście nie daje rady osiągnąć prawidłowych 90°C , na trasie zaś przy temperaturze zewnętrznej -18°C temperatura silnika spadła do 40°C. W środku auta było nie wiele więcej niż na zewnątrz. Po dłuższej analizie doszedłem do wniosku że „winnym” może okazać się jeszcze jedna cześć której z nowym termostatem nie wymieniłem. To był mój błąd (Króciec termostatu mógł tutaj narozrabiać tak samo dużo jak uszkodzony termostat).
Oczywiście od razu zamówiłem nowy komplet na popularnym serwisie aukcyjnym . Nowy termostat (około 45 zł) + krócic termostatu (12 zł) . W tygodniu postaram się wymienić obie części i sprawdzę jaki rezultat przyniosła naprawa.

Nowy króciec termostatu ,prawdopodobna przyczyna niesprawności układu chłodzącego silnika.